‘Tam w środku ktoś jest’

Co powiesz mi wielki,

prastary,

święty kamieniu?

Wiem,

że skrywasz dla mnie tajemnicę

i chcesz mi ją przekazać.

Tylko czy ja usłyszę,

obawiasz się może,

czy ja będę zdolny usłyszeć,

waham się sam w moim sercu?

Ale moja intuicja mówi mi

o naszej prastarej

nieprzeniknionej rozumem więzi,

o twej mowie do nas ludzi.

Z pokorą przykładam ucho

do twej cieplej, kamiennej powierzchni,

i słucham,

i wiem

że tam ‘ktoś’ mieszka w środku,

zamknięty w kamieniu,

i przemówi do mnie,

z osobistym przesłaniem dla mnie.

Bliżej,

uważniej,

wstrzymując oddech

przykładam ucho

jak do piersi przyjaciela

słuchając jego bijącego serca.

Zamieramy tak na chwil kilka,

ja będąc cały uchem przywarty do kamienia,

i kamień wielkim przyjacielskim sercem przyrody,

rozmawiamy sobie,

przytuleni do siebie,

każdy na swój sposób

mówiąc-słuchając,

przekraczamy granicy normalności dla innych,

wkraczamy w jak najbardziej

normalną przestrzeni między nami,

braterscy,

zabliźnieni.

(zainspirowała mnie 3 letnia Hania, która odwiedziła mój krąg ze swoimi dziadkami i powiedziała mi – wskazując na kamień –  że tam w środku ktoś jest, i ona musi posłuchać, co mówi; na zdjęciu Hania przykłada ucho do steli w moim kręgu, zdjęcie zrobione przez babcię Hani)